O CZYM WARTO JESZCZE PRZECZYTAĆ

18 lipca 2023
Amerykański sen nie wygląda tak jak to sobie Jankesi wyobrazili. Etos o równości, wolności oraz demokracji to przekorne przedstawienie dzisiejszej wizji USA.
30 grudnia 2022
Zima w Polsce wyjątkowo zachęca nas do spędzenia jej w polskich górach. Czarujące, zaśnieżone lasy, sarny kusające czasem gdzieś pośród zasp, czy
12 maja 2022
Na dzień dzisiejszy wciąż ginie dziennie blisko 10 kobiet i dziewczynek w Meksyku. Te zaskakujące statystyki Amnesty International, przedstawiła w raporcie w

W trakcie interwencji w sprawie agresywnego mężczyzny biegającego z maczetą został postrzelony jeden z funkcjonariuszy. Do wydarzenia doszło w sobotę 23 listopada na warszawskiej Pradze-Północ. Komenda Policji nie wyjaśnia dokładnie wszystkiego. Jakie są fakty?

Policjanci dostali zgłoszenie w sobotę 23 listopada przy ulicy Inżynierskiej 6 o mężczyźnie biegającym z maczetą po podwórku kamienicy. Zaczęło się normalnie, bo podobnych przypadków w Warszawie kilka razy do roku nie brakuje. Dwóm funkcjonariuszom udało się w końcu obezwładnić mężczyznę. Według nieoficjalnego źródła informacji wewnątrz dowiedziałam się jednak, że akcja przebiegła trochę inaczej niż to przedstawia to Komenda Stołeczna Policji. Po obezwładnieniu, drugi funkcjonariusz w kominiarce, nieumundurowany poszedł do samochodu. W tym czasie inny policjant prawdopobnie wezwany do wsparcia zauważył go i myląc z napastnikiem wycelował broń i postrzelił w okolice obojczyka. Rana okazała się śmiertelna. Pomimo akcji ratunkowej mężczyzna zmarł tego samego dnia w szpitalu. 

 

O czym jeszcze nie wspomina policja

Młody policjant, który postrzelił innego nieumundurowanego miał mieć podobno już jakieś sprawy związane z naruszeniem prawa i wykroczenia na koncie. Moje źródło informacji nie-bezpośrednio wyjaśnia, że w warszawskiej policji panują spore braki kadrowe i z tego powodu zatrudniają czasami kogo tylko się da. 21-letni policjant podobno przeszedł i zdał wszystkie testy na poczytalność i zdrowie psychiczne. Miał powiedzieć, że to nie jest jego wina, bo funkcjonariusz nie miał żadnych odznaczeń.

 

Wobec mężczyzny sąd orzekł poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. złotych i dozór policyjny. Został także zawieszony w czynnościach służbowych. Czy jednak takie sytuacje nie będą występować częściej, jeśli warszawskim funkcjonariuszom nie zostanie zapewnione wyższe wynagrodzenie, co mogłoby przyciągać lepiej wykwalifikowane osoby?

27 listopada 2024

Braki w warszawskiej policji. Policjant zastrzelił kolegę. Nieoficjalne informacje

  1. pl
  2. en
  3. es
  4. fr